Sakrament pojednania

"Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, porzuca – ten miłosierdzia dostąpi." (Prz 28, 13)

Kan. 959

W sakramencie pokuty, wierni wyznający uprawnionemu szafarzowi grzechy, wyrażający za nie żal i mający postanowienie poprawy, przez rozgrzeszenie udzielone przez tegoż szafarza otrzymują od Boga odpuszczenie grzechów po chrzcie popełnionych i jednocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę.

Gdzie i kiedy mogę przystąpić do spowiedzi?

W każdym kościele, w którym znajdziesz księdza mającego upoważnienie do spowiadania. Zdarza się, że jakiś ksiądz jest go pozbawiony, ale to rzadkość. Praktycznie możesz założyć, że przeciętny ksiądz wyspowiada Cię, gdy o to poprosisz.

W różnych parafiach rzecz różnie wygląda, więc trudno podać ogólne reguły. W Grochowalsku okazja do spowiedzi jest przed Mszą Świętą zwłaszcza w niedzielę, w pierwszy piątek miesiąca od godz. 16.00 oraz zawsze na indywidualną prośbę.

Kto może i powinien się spowiadać?

Każdy katolik, który rozpoznaje w sumieniu taką potrzebę. Jednak bardzo proszę, żeby do konfesjonału nie przychodziły osoby, które są pewne, że nie popełniły nic złego.

Spowiedź jest nie dla nich, a dla pragnących powrotu do dobrego życia grzeszników. Prawdziwy powód spowiedzi to skrucha i chęć wyznania własnych przewin w celu pojednania się z Bogiem i Kościołem. Także uzyskanie pomocy łaski do dobrego życia.

Ostatecznym powodem spowiedzi nie powinien być „ślub siostrzeńca”, „pogrzeb cioci” albo „komunia wnuczki”. Tym bardziej „zdobycie karteczki”. W parafii Grochowalsk nie żądam nigdy „kartek od spowiedzi”. Nie ze względu na brak szacunku dla sakramentu, ale właśnie ze względu na ten szacunek.

Jeśli zbliża się którakolwiek z tych uroczystości, a Ty uczciwie patrząc we własne sumienie stwierdzasz, że nie popełniłeś grzechu, to możesz przystąpić do komunii. A jeśli stwierdzasz, że naruszyłeś więź z Bogiem, to „karteczka” jest Twoim najmniejszym problemem.

Czy ksiądz może odmówić rozgrzeszenia?

Może. Powody da się mniej więcej podzielić na dwie grupy:

  1. Istnieje kilkanaście rodzajów grzechów, a których władza rozgrzeszania zastrzeżona jest Stolicy Apostolskiej albo Biskupowi Ordynariuszowi oraz wyznaczonym przez niego duchownym. Większość z tych grzechów jest tego rodzaju, że raczej trudno je popełnić w codziennym życiu przeciętnemu człowiekowi (np. próba wyświęcenia kobiety na księdza). Niektóre jednak (np. aborcja) zdarzają się częściej. Jeśli jeden z tych grzechów obciąża Twoje sumienie, to twój spowiednik poinformuje Cię o sytuacji i powie, co dalej czynić
  2. Druga grupa powodów odmowy rozgrzeszenia jest związana nie tyle z rodzajem grzechów, ale ze stosunkiem jaki spowiadający się ma do własnej winy. Chodzi tu o niedopełnienie któregoś w warunków dobrej spowiedzi, zwłaszcza odmowę zadośćuczynienia lub brak postanowienia poprawy.
Ludzie popełniają ciężkie grzechy i otrzymują rozgrzeszenie, a ja nie zrobiłem nic strasznego i odszedłem od konfesjonału z kwitkiem. Czemu?

Pierwsza uwaga jest taka, że wcale nie jest łatwo dobrze rozeznać wagę własnych grzechów. Wystarczy posłuchać skłóconych małżonków, żeby zauważyć, że co dla jednej strony jest „nie do wytrzymania” druga strona odbiera „czepianie się drobiazgów”. Każdy zna ten mechanizm, gdy chodzi o innych. Ale mało wierzy, że dotyczy to również jego samego.

O wiele istotniejsze jednak jest to, co zawarte jest w punkcie drugim poprzedniego pytania. W konfesjonale (inaczej niż w prawie karnym) nie liczy się tak bardzo wielkość grzechu, jak autentyczność skruchy. W nieco uproszczonym przykładzie: Na pewno większym złem jest ukraść komuś wszystkie oszczędności życia, niż jedną pensję. Ale każdy przyzna, że łatwiej wybaczyć człowiekowi, który ukradł oszczędności życia, a potem sumienie go ruszyło i wszystko oddał, niż komuś, kto ukradł „zaledwie” pensję, ale nie ma najmniejszego zamiaru czegokolwiek oddawać.

Chcę się wyspowiadać, ale nie pamiętam, żebym popełnił jakieś grzechy. Co robić?

To dość częsta sytuacja i zarazem poważny problem, ponieważ potrzeba tu rozstrzygnąć bardzo istotną kwestię, czyli zapytać o źródła tej niepamięci.

Kłopoty z pamięcią zdarzają się zwłaszcza ludziom starszym. Nie potrafią sobie przypomnieć własnego postępowania, ale „na wszelki wypadek” pragną pojednania z Bogiem. Wtedy oczywiście sakrament jest jak najbardziej stosownym wsparciem łaski Bożej. Żadna w ogóle szczerze wyznana słabość i niepewność nie jest przeszkodą dla łaski.

Czymś zupełnie innym jest upieranie się przy własnej mniemanej bezgrzeszności i zarazem oczekiwanie rozgrzeszenia. To nonsens podobny do sytuacji, w której ktoś przyszedłby do lekarza, oznajmił mu, że jest zupełnie zdrowy, a następnie zażądał leczenia.

Czy ksiądz nie będzie zgorszony moimi grzechami?

Jest to bardzo mało prawdopodobne i – pisząc wprost – dowodziłoby dużej niedojrzałości spowiednika. Każdy ksiądz zna grzeszność i słabość woli ludzkiej niejako „od środka” samemu im podlegając. I to tym lepiej im dłużej i uczciwiej patrzy we własne sumienie. Szczere i pokorne przyznanie się do własnego upadku i biedy budzi raczej szacunek i poczucie braterstwa. To działa również poza konfesjonałem, między dobrymi i dojrzałymi ludźmi.
Grzechy ludzkie mają bardzo różną postać zewnętrzną, nieraz faktycznie nietypową i zawstydzającą, ale wewnątrz są dość podobne. Zresztą najlepszą obroną przed zgorszeniem jest pamięć o dobroci i łaskawości Boga.

Czy na spowiedzi można mówić o grzechach innych ludzi?

Należy tego za wszelką cenę unikać. Opowiadanie o cudzych grzechach jest plagą konfesjonałów. Czasami oczywiście nie da się pominąć faktu czyjegoś udziału w naszych winach (np. trudno samemu dopuścić się zdrady małżeńskiej), ale należy dołożyć wszelkich możliwych starań, by nie zdradzać stanu czyjegoś sumienia. Szacunek i dyskrecja wobec innych obowiązują nas również w konfesjonale.

Skłonność do mówienia o czyichś grzechach jest bardzo często związana z chęcią usprawiedliwienia się przed księdzem. Tymczasem to Chrystus Cię usprawiedliwia, a nie ksiądz ani tym bardziej Ty sam.

Czy można się spowiadać przez telefon?

Nie. Przestrzenią sprawowania sakramentów wg aktualnie obowiązującego stanowiska Kościoła jest osobisty, niezapośredniczony kontakt szafarza i przyjmującego sakrament.

Kiedy ksiądz może ujawnić osobom postronnym wyznane przeze mnie na spowiedzi grzechy?

Nigdy. Przed żadnym trybunałem ani państwowym ani świeckim. Ani za Twojego życia ani po Twojej śmierci. Nie ma od tego żadnych wyjątków. Księdzu nie wolno naruszyć tajemnicy Twojej spowiedzi nawet na Twoją wyraźną prośbę.

Przez zdradę tajemnicy spowiedzi rozumie się pośrednie lub bezpośrednie wskazanie konkretnej osoby oraz ujawnienie jej grzechów. Nie jest taką zdradą opowiedzenie o treści spowiedzi w sposób, który wyklucza identyfikację o kogo chodziło.

Spowiadający się natomiast nie jest związany tajemnicą własnej spowiedzi.

Jestem od dawna w obcym kraju, ale nie znam na tyle dobrze języka, żebym mógł się wyspowiadać u miejscowego księdza. Co czynić?

Jeśli masz osobę zaufaną, która zna dobrze oba języki (Twój i księdza) której nie wahasz się powierzyć swoich tajemnic, możesz poprosić ją o tłumaczenie. Jest ona wówczas zobowiązana do zachowania tajemnicy tak samo jak spowiednik.

Pozostańmy w kontakcie

Adres

Grochowalsk 30
87-610 Dobrzyń nad Wisłą

 

Telefon & Email

 +48 54 254 17 11
parafiagrochowalsk@gmail.com​

 

Nr konta parafialnego

 28 9550 0003 2006 0042 1384 0001